Sprzątanie bardzo brudnego warsztatu... wyzwanie

To naprawdę było wyzwanie. Zbierałam się do tego kilka tygodni. Ba! Raz nawet byłam zdecydowana ale gdy otworzyłam drzwi i zobaczyłam ten syf, siły mi odeszły. Zatrzasnęłam drzwi i uciekłam. To nie był ten dzień. 
Dziś, gdy tylko otworzyłam oczy, wiedziałam, że to ten dzień. Dziś dam radę :-) A że akurat niedziela? Cóż, na wenę się nie narzeka, cieszę się, że jest! 

bardzo brudny warsztat

   Przygotowałam worki na śmieci, mój uniwersalny płyn czyszczący , porywającego audiobooka (akurat czytam serię Miszczuk o Szeptusze) i zabrałam się do sprzątania. 

 Pewnie zastanawiasz się, czemu to ja sprzątam warsztat a nie mąż? Głównie dlatego, że mnie bardziej męczy bałagan niż jego no i bez dwóch zdan ja jestem o niebo lepsza w sprzątaniu :-) 

 Zaczęłam sprzątanie od blatu. Wyniosłam wszystko przed warsztat jednocześnie od razu wyrzucając wszystkie śmieci. 

Na drobiazgi, jakie jak śrubki, wkręty, nakrętki, brzeszczoty itp. przygotowałam przejrzyste pojemniki, które zostają mi po bazie glicerynowej, jakiej używam podczas warsztatów mydlarskich. Nadają się do tego idealnie, widać od razu, co jest w środku. 
Minuta po minucie ubywało rzeczy. Gdy blat był pusty, odkurzyłam go i zabrałam się za szafki a następnie półki po prawej stronie.
Po umyciu szafek w środku i na zewnątrz za pomocą uniwersalnego środka czyszczącego przy uchwytach użyłam odtłuszczacza, który świetnie wszystko domył. Dodatkową trudnością przy sprzątaniu tego pomieszczenia jest osiadający na wszystkim pył węglowy z ekogroszku  pomieszczenie sąsiaduje z kotłownią, więc czarne osady są na wszystkim, dlatego dobry odtłuszczacz jest bardzo pomocny. Możecie go przetestowac sami z 10% zniżką pod tym linkiem 
Ręczniki papierowe, których używam pochodzą z recyklingu - to jednorazowe prześcieradło kosmetyczne - czysty, lekko pognieciony papier - idealny do sprzątania.
Niczego poza śmieciami nie wyrzucałam, nie znam się na tym, więc tylko posegregowałam i poukładałam na miejscach. 
Całość zajęła mi nieco ponad 4h. 
Pewnie nie musze mówić, jak wspaniale się czułam po ukończeniu sprzątania. To ulga pomieszana z radością, jakbym zdobyła pierwsze miejsce w zawodach lub dostała wymarzony prezent.

Jeśli jesteście ciekawi, jak to zrobiłam krok po kroku, zapraszam do oglądania.






Komentarze

Popularne posty